Wyzwanie ukończone – 30 dni z siemieniem lnianym!

Cześć, dawno mnie tutaj nie było, ostatnio trochę za wiele miałam do zrobienia i nie bardzo dawałam radę to wszystko realizować, dlatego blog i instagram poszedł w odstawkę. Jednak już dzisiaj wracam i spróbuję publikować według ostatniego schematu, czyli 3 razy w tygodniu w poniedziałki, środy i piątki w godzinach wieczornych. Mam nadzieję, że tym razem lepiej mi pójdzie i tak szybko się nie poddam.

To wracając do sedna tematu chciałabym Ci opowiedzieć o naszym wyzwaniu i tym jak sobie z nim poradziłam. Dla tych, którzy nie pamiętają w wyzwaniu chodziło o to, żeby codziennie np. rano do śniadania spożywać 1 łyżkę siemienia lnianego i publikować swoje postępy w relacji lub poście na instagramie, wiem, że część z Was trwała dalej w wyzwaniu pomimo tego, że nie publikowaliście tych osiągnieć z różnych przyczyn, dziękuję, że byliście ze mną i razem próbowaliśmy zakiełkować nowy, zdrowy nawyk w naszych życiach. Najlepszym pomysłem na spożycie siemienia lnianego jest zjadanie go na świeżo tuż po zmieleniu lub ewentualnie można zrobić sobie zapas ( jak tak robiłam), jednak maksymalnie na 3 dni i przechowywać je w lodówce w zamkniętym słoiczku. Tak zmniejszymy straty cennych kwasów tłuszczowych omega – 3 zawartych w nasionkach. To był mój sposób, dzięki któremu było mi łatwiej dokończyć to wyzwanie, niestety nie wszystkie dni zostały zrealizowane, ale nie o to chodziło.

Tutaj kluczowym elementem jest fakt, żeby realizować nasze postanowienia pomimo potknięć, nie poddawać się, iść dalej. Czasami większą radość i satysfakcję sprawia nam podniesienie się z dołu, niż ciągłe perfekcyjne działanie, ja z każdym dniem staram się to coraz bardziej dostrzegać i mam nadzieję, że Ty również zaczniesz tak postrzegać rzeczywistość (jeśli już tego nie robisz) i drogę, którą przemierzasz, dzięki temu wszystko będzie bardziej przejrzyste. Przez tą przejrzystość rozumiem też naukę, która płynie z tych ,,porażek”, np.: dzięki naszemu wyzwaniu wiem, że lepiej nie odkładać zjedzenia siemienia na potem, bo po prostu o tym mogę zapomnieć, teraz wiem, że dobrym pomysłem jest nastawianie alarmu w telefonie przypominającego o nasionkach ( albo czymkolwiek, co jeszcze nie jest naszym nawykiem), czasami też trzeba uwzględnić poranny czas, którego często brakuje, dlatego może lepiej nasionka mielić przed snem i chować do lodówki.

Z każdego doświadczenia wynosimy coś nowego, nieważne czy wychodzi nam za pierwszym razem, czy potykamy się gdzieś po drodze, ważne jest to by widzieć szerszą perspektywę, a nie pojedyncze błędy. Jednak te błędy czasami pomagają naprostować ścieżkę, którą idziemy, dlatego też stanowią istotny element naszej podróży. Mam nadzieję, że te słowa pomogły Ci na swój sposób i jestem ogromnie ciekawa jak Tobie poszło wyzwanie. Czy wszystkie dni zostały zaliczone, czy tak jak mi nie udało się wszystkich zrealizować? Jakie jest Twoje podejście do podejmowania nowych wyzwań? 😀

P.S Siemię lniane nie jest remedium na wszelkie dolegliwości i jeśli źle je tolerujesz nie zmuszaj się do jego spożywania, są inne rzeczy, które mogą służyć Twojemu organizmowi, znajdź je i czuj się dobrze. 😀

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Notify of
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x
()
x